Jest w połowie królową, w połowie porzuconym dzieckiem, czasem na klęczkach przed swym własnym ciałem, czasem z jego powodu pogrążona w rozpaczy. Kiedy narasta w niej lęk, zachowuje się jak osierocone, porzucone niemowlę, niczym masochistka, która prowokuje otoczenie i robi wszystko, by ludzi źle ją traktowali i wykorzystywali. Czuje się jak osoba, która nic nie znaczy, nie ma żadnej wartości. A równocześnie, seksualnie niezaspokojona, czerpie ogromną dumę z własnego wyglądu, ze swej powierzchowności. Uważa się za bardzo piękną, wręcz najpiękniejszą na świecie. Zdobienie ciała to jej główny sposób na to by zyskać coś w rodzaju równowagi i nadać sens swemu życiu. Ma wrażliwą duszę i z całej siły pragnie akceptacji ludzi, których mogłaby szanować. Jak wiele dziewcząt, które miały podobne do niej doświadczenia, mierzy miłość liczbą mężczyzn, których potrafi do siebie przyciągnąć.
dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńbluzka (?) z pierwszego zdj. wydaje się byc ładna :)
OdpowiedzUsuńsukienka, więcej tutaj http://njmortensen.blogspot.com/2011/03/easy-to-take-you-could-take-me-in-fours.html
Usuń